Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Data publikacji: 08-11-2016 | Autor: | Grzegorz Kubera |
W 2011 r. Google wprowadził w algorytmach wyszukiwarki zmiany, które w dużym stopniu wpłynęły na ocenę poszczególnych witryn i ich miejsca w rankingu. Wyszukiwarka przestała wyświetlać niskiej jakości serwisy, których autorzy założyli, że wystarczy odpowiednia liczba słów kluczowych i linków z innych stron, aby uzyskać pożądany efekt pozycjonowania. Niektórzy specjaliści SEO (Search Engine Optimization) stosowali bowiem prosty trik z tekstem – ukrywali na stronie słowa kluczowe i frazy, stosując bardzo małe czcionki, które nie rzucały się w oczy internautom. Wszystko po to, aby zwiększyć częstotliwość występowania elementów wpływających na pozycję w rankingu. Google z pewnym opóźnieniem wyłapywał takie oszustwa i stosował kary, które jednak nie były dotkliwe, więc wiele osób regularnie manipulowało wynikami i szukało kolejnych luk wyszukiwarki.
Powyższe zmiany kryjące się pod nazwą Panda, włącznie ze zbiorem zmian o nazwie Penguin, wprowadziły nowy porządek w świecie SEO, a Google po wykryciu nieuczciwych metod wpływających na pozycję strony w rankingu stosował ostrzejsze kary, włącznie z blokowaniem domen nawet przez kilka lat. Takie działania sprawiły, że praca w SEO przede wszystkim polega na stosowaniu metod oficjalnie akceptowanych przez Google, zwłaszcza że ewentualne naruszanie zasad może doprowadzić nawet do uśmiercenia danego biznesu.
Co ważne, przedsiębiorcy mogą dziś samodzielnie pozycjonować swoje serwisy, osiągając podobne efekty jak oferujące swoje usługi agencje SEO. Zapłacą za to o wiele mniej. Dodatkowo w sieci można znaleźć wiele narzędzi w dużym stopniu automatyzujących tego typu działania.
Najważniejsze to poświęcać dużo uwagi publikowanym treściom, czyli dbać o content. Google nagradza te strony, które oferują wysokiej jakości treść i dodatkowo wzbudzają zaangażowanie użytkowników (komentarze, udostępnienia w social mediach itp.). Jak ustalić, co konkretnie uznawane jest za content wysokiej jakości oraz jak oceniane jest zaangażowanie? Wystarczy zapoznać się z udostępnianym za darmo dokumentem pt. „General Guidelines” (PDF, ok. 150 str., dostępny na https://goo.gl/i7q1HO) zawierającym ogólne zalecenia, których należy przestrzegać, jeśli zależy nam na wysokich pozycjach w rankingu wyszukiwarki.
Pełna treść artykułu jest dostępna w papierowym wydaniu pisma.
Transmisje online zapewnia: StreamOnline